wtorek, 4 czerwca 2019

"Saharyjskie dni" Sanmao

Rodzina przynosi radość każdemu! Otacza nas ciepłem, nie zważając na trudności. Nawet niewolnika, jeśli ma rodzinę, nie można moim zdaniem uważać za skrajnie nieszczęśliwego.





Autor: Sanmao
Tytuł: "Saharyjskie dni"
Ocena: 7/10
Wydawnictwo: Kwiat Orientu
Liczba stron: 344
Cena rynkowa: 39,90 zł



"Saharyjskie dni" to moja pierwsza książka z literatury tajwańskiej, którą zaliczę do jednych z lepszych. Sięgając po książkę spodziewałam się ciężkiej lektury, przez którą będę brnąć przez następny miesiąc. Moje oczekiwania nie spełniły się pod żadnym względem, a jednym z największych minusów książki to.. za mała czcionka.

Fabuła

W 1979 roku „Reader’s Digest” opublikował w piętnastu językach Opowieść o Chince na pustyni autorstwa San-mao w m.in. w Australii, Indiach, Francji, Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii, Meksyku, RPA i Szwecji. W marcu 1991 roku japońskie wydawnictwo Chikumashobo wydało przekład Saharyjskich dni. Niektóre opowiadania ukazywały się sukcesywnie w przekładach na takie języki jak angielski, wietnamski, francuski oraz czeski. Utwory San-mao zdecydowanym krokiem weszły na arenę międzynarodową. Saharyjskie dni to pierwszy przekład literatury tajwańskiej w Polsce!

Jak możemy się dowiedzieć z opisu, książka przedstawia autobiograficzną relacje z życia "Chinki na pustyni". Wszystko zostało przedstawione w krótkich opowiadaniach wyciętych z życia codziennego autorki i przedstawia wiele spraw, które pewnie by umknęły przeciętnemu człowiekowi. Na samym początku książki jak i na końcu mamy także kilka słów, które zapoznają nas z życiem głównej bohaterki, co jak najbardziej zasługuje na duuży plus. Autorka spośród tłumu ludzi przede wszystkim wyróżnia się dobrocią serca i ochotą pomocy w każdej chwili, nawet gdy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo. Przez te cechy Sanmao doświadcza wielu przygód i wprowadza swojego czytelnika w nieodkryty świat. Osobiście autorka zauroczyła mnie swoją codziennością, choć w niektórych chwilach czułam się znudzona. Bywały historię, które wciągnęły mnie bez reszty i musiałam przeczytać je do końca, lecz niektóre nie chciały zagościć w moim sercu, przez co podchodziłam do nich kilka razy. Sanmao także zachęca nam do czytania swoim pozytywnym humorem, przez co czytelnik potrafi uśmiechnąć się pod nosem i wyciągnąć karteczki z czeluści szafy aby zaznaczać ciekawe fragmenty.


Dla kogo

Wydaje mi się, że przede wszystkim z lektury będą zadowolone osoby, które lubią poznawać nowe zakątki świata i dowiadywać się różnych ciekawostek.

Podsumowując

Najbardziej w tym wszystkim poruszył mnie fakt, że każde z wydarzeń zawartych w książce wydarzyło się naprawdę, a są one przeróżne. Spotykamy się z tymi wspaniałymi chwilami, gdzie sami mamy ochotę wsiąść w samolot, a najlepiej w wehikuł czasu, ale są i takie momenty, w których współczujemy autorce i dziwimy się jej miłości do pustyni.
Jedyne co mam do powiedzenia, to zachęta do zapoznania się z książką Sanmao.

Człowiek to takie zwierzę, które najbardziej boi się, że pozna samego siebie.

Za książkę dziękuję portalowi CzytamPierwszy.


Czytam i recenzujÄ™ na CzytamPierwszy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz