Wierzymy, że każdy jest odpowiedzialny za swoje szczęście. Że to od nas zależy, kim się stajemy. Czy wykorzystujemy nasz potencjał.
Całą akcję widzimy z perspektywy wielu osób, lecz to działa na plus książki. Ellie, Sarah, ojciec Anny oraz prywatny detektyw, pozwalając wejść nam do swoich głów ułatwiają wgłębienie się w historię. Każde ich spojrzenie pozwala nam dojrzeć co sądzi poszczególny obserwator, poznać cechy charakteru i najważniejsze, odkryć skrywane tajemnice. Po czasie ukazują nam się takie wątki jak molestowanie, radość, próba samobójcza, więź małżeńska, niechciana ciąża i wiele, wiele innych. Składając wszystko w całość dostrzegamy, że na zaginięcie dziewczyny ma wpływ wiele czynników, lecz który jest tym decydującym?
Czytając książkę mogę ewidentnie stwierdzić, że czegoś mi w niej brakowało. Owszem czyta się ją bardzo szybko, autorka wyposażyła książkę w lekkie pióro, więc finalnie szybko kończymy tą opowieść. Mamy opisy uczuć bohaterów, dużo dialogów i przeskakiwania na różne, różniaste problemy. Według mnie to wszystko składa się po części na wady tej książki. Dreszczyk emocji nam umyka i zostajemy przerzucani na problemy innych, rozterki domowe. Nie skupiamy się na samej zaginionej, lecz na wszystkim innym co jest zbędne. Osobiście, mi bardzo przeszkadzało to w książce, co powodowało, że po czasie czytałam ją na siłę.
Reasumując, książkę pewnie jak szybko przeczytałam, tak szybko o zapomnę. Choć zakończenie było zaskoczeniem, to śmiało mogę stwierdzić, że książka nie zagościła w moim sercu.
(...) problem z kłamaniem jest taki, że trzeba pamiętać szczegóły tego kłamstwa, aby za każdym razem do siebie pasowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz