piątek, 20 lipca 2018

"Szmaragdowy Wąż" Martyna Dziugieł

(...) wszystko, co złe w końcu prowadzi do czegoś dobrego.

Przyznam się bez bicia, że o książce nie słyszałam ani słowa. Spotkałam ją na czytampierwszy, gdzie od razu zamówiłam z powodu opisu, który wydawał mi się oryginalny.
Życie jedenastoletniej Amandy zmienia się z dnia na dzień, kiedy ukochana kuzynka jak i jednocześnie przyjaciółka ginie w wypadku. Sytuacja wstrząsa doszczętnie dziewczynką, kiedy widzi ją w wizji oraz dowiaduje się, że był okłamywana od dziecka. Mąż matki Amandy nie jest jej
biologicznym ojcem. Następnie akcja zaczyna toczyć się trzy lata później, gdzie już na samym starcie widzimy problemy czternastolatki.
Dawne wydarzenia nadal tkwią w jej sercu, co powoduje zamieszanie w uczuciach. Kolejna drzazga to rozstanie rodziców, które powoduje wyprowadzenie się wraz z matką do rodzinnej miejscowości ojczyma. Poznaje tam wielu nowych znajomych jak i rodzinę, która nie żyje od wielu lat (brzmi kosmicznie prawda?). W tym etapie życia Amandy poznajemy także Szmaragdowego Węża oraz krainę, którą dziewczyna usiłuje uratować.. ale jak temu wszystkiemu podołać gdy twoje życie jest zagrożone, a upiór zza ściany nie daje się nawet wyspać?
Mówiąc ogółem książce daje dobre sześć na dziesięć. Nie jest to pozycja którą będę pamiętać przez długi czas, lecz warto się przy niej zatrzymać, choć do samego relaksu. 
Wspominając bohaterów, pierwszy, który rzucił mi się w oczy był Marcin. Sama do końca nie jestem w stanie stwierdzić co mnie w nim urzekło- sposób postępowania, zmiana postrzegania świata czy stopniowe wchodzenie w świat "Szmaragdowego Węża"? Były momenty gdy miałam ochotę nakrzyczeć na chłopaka, a z drugiej strony pochwalić za to co zrobił. Marcin choć jest bohaterem drugoplanowym, daje wiele od siebie, a po głębszym zastanowieniu mogę stwierdzić, że więcej od Amandy. Pisząc o dziewczynie przypominam sobie sytuacje gdy mnie irytowała. Jej zachowanie było dla mnie nie do pojęcia, przez co zmuszałam się kilka razy do lektury. Wszystko tłumacze wiekiem bohaterki, który pozwala nam podejmować dobre i złe decyzje.
Reasumując, książkę czyta się szybko i lekko(pomijając niektóre fragmenty). Na pewno "Szmaragdowego Węża" polecę młodzieży, która powinna lepiej zrozumieć główną bohaterkę niż ja. Według mnie odnajdą tam także strony, które potrafią podnieść na duchu i dać do myślenia o przyszłość.

Jaka jest zależność między końcem i początkiem? Koniec ustępuje miejsca początkowi, początek prędzej czy później się kończy. 

Książkę znajdziecie na Czytampierwszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz